Znajomi spędzają lato leżąc na plaży lub na jeziorem, a ty siedzisz w domowym biurze i modlisz się, żeby ktoś przykręcił słońce? ;) Znam ten ból. Nie ma nic gorszego, niż praca w upale. Nie tylko praca idzie jak po grudzie, ale myśli wyrywają się do słońca, spacerów, chłodnego prysznica…

Jak zachować koncentrację podczas fali upałów, kiedy nie możesz rzucić wszystkiego i pójść popływać? Skorzystaj z tych sześciu wskazówek, aby produktywnie wykorzystać każdą z tych gorących godzin spędzonych w zamknięciu.

1. Pij dużo wody i dobrze się odżywiaj

Na początek banał, ale bardzo ważny: zanim zadbasz o swoją pracę, musisz zadbać o siebie! Pij dużo wody i jedz lekko, by nie dopuścić do gwałtownego podnoszenia się cukru we krwi i nie męczyć organizmu trawieniem ciężkich posiłków.

Ile wody należy pić? Najlepiej od 2 do 3 litrów wody mineralnej dziennie (woda najlepiej gasi pragnienie). Nie tylko pomoże ci to zachować odpowiednie nawodnienie, ale również sprawi, że będziesz bardziej czujny, a także zmniejszysz ryzyko wystąpienia bólów głowy czy skurczów. Picie kawy, herbaty czy napojów gazowanych może przynieść odwrotny skutek!

Podczas fali upałów staraj się stosować zbilansowaną dietę, bez przetworzonej żywności i cukrów, wypełnioną owocami, warzywami i pokarmami bogatymi w białko, takimi jak na przykład jajka.

2. Zadbaj o temperaturę w miejscu pracy

To, gdzie pracujesz jest tak samo ważne jak to, JAK pracujesz!

Kiedy w biurze jest duszno i gorąco, trudno o porządne skupienie.

Amerykański Health and Safety Institute mówi o 6 czynnikach, które wpływają na „komfort termiczny” w miejscu pracy. Brzmi skomplikowanie, ale sprowadza się do bardzo prostych rzeczy.

Jeśli chcesz, by pracowało ci się lepiej w upale, zadbaj o:

  • temperaturę powietrza
  • temperaturę promieniowania (chodzi o ciepło wytwarzane przez obiekty, np. komputer – postaraj się nie doprowadzić do przegrzania, nie włączaj za dużo elektroniki)
  • prędkość powietrza (powietrze, które krąży, wydaje się chłodniejsze od tego, które stoi)
  • wilgotność powietrza (optymalna to między 40 a 70%)
  • przepuszczalność ubrań (syntetyczne tkaniny sprawiają, że rośnie wilgotność w przestrzeni między ciałem a ubraniem – powyżej 70% pot już nie paruje i nasze ciało nie może się chłodzić)
  • intensywność pracy – (im wyższa, tym więcej ciepła wydzielamy, choć nam – pracującym przy komputerze – to raczej nie grozi ;))

Jak to rozwiązać? Pewnie najlepiej klimatyzacją. Ale jeśli nie chcesz wydawać fortuny, to poniżej znajdziesz kilka przydatnych gadżetów na upały:

Wentylator lub wiatraczek biurkowy

Wentylatory biurkowe to doskonały sposób na zachowanie chłodu i zwiększenie produktywności podczas fali upałów. Warto go używać zawsze, gdy na zewnątrz jest powyżej 25 stopni.

To nie musi być nic wymyślnego, jednym z najlepszych gadżetów, jakie do tej pory zastosowałam, był prosty wiatraczek biurkowy na USB za mniej niż 10 zł. Nie linkuję żadnego modelu, bo znajdziesz go w każdym sklepie z elektroniką. ;)

Jeśli masz możliwość, możesz rozważyć zainwestowanie w wentylator oscylacyjny – będzie on cyrkulował ciepłe powietrze podczas pracy, zapewniając ci komfort, bez głośnego warkotu.

Kubek termiczny na wodę

Przyjęło się uważać, że kubki termiczne nadają się tylko do trzymania ciepłej temperatury, a przecież równie dobrze możemy trzymać w nich… zimne napoje! Jeśli nie masz akurat pod ręką kostek lodu, chcesz, żeby napój był zimny i nie chcesz wstawać co kilkadziesiąt minut po wodę, pomyśl o kubku termicznym, na przykład takim jak ten.

Nawilżacz powietrza

Jeśli w twoim domowym biurze powietrze jest suche, możesz odczuwać upały dużo intensywniej, niż normalnie. Dlatego dobrym pomysłem jest nawilżacz – albo większy, który nawilża cały pokój, albo mały, biurkowy, podłączany na USB.

Alternatywną wersją tej metody jest po prostu… zrobienie prania i rozwieszenie je blisko miejsca, w którym pracujesz (ten sposób podpowiedzieli obserwujący na Instagramie, dziękuję!). Mokre rzeczy będą parować, schnąc i automatycznie podniosą wilgotność w mieszkaniu.

Zimny ręcznik na stopy lub… miska z wodą ;)

Chcesz poczuć się jak na wakacjach i naprawdę ochłodzić, ale praca przykuła cię do biurka? Zupełnie poważnie rozważ moczenie nóg w zimnej wodzie albo położenie na stopy zimnego ręcznika. To bardzo przyjemny sposób na ochłodzenie całego ciała, jeśli nie masz możliwości pracować na plaży lub nad basenem. Uważaj tylko, żeby nie zachlapać wszystkiego dookoła!

3. Dopasuj godziny pracy do temperatury

Kiedy na zewnątrz jest gorąco, naturalnie czujesz większe zmęczenie i gorzej wychodzą ci zadania wymagające wysokiego skupienia. Dlatego skorzystaj z dobrodziejstw pracy na swoim i organizowania własnego czasu pracy i dopasuj godziny pracy do temperatury. Zaplanuj swój dzień (a nawet tydzień!) tak, by najbardziej wymagające zadania wykonywać wtedy, kiedy jest najchłodniej.

📖 CZYTAJ TAKŻE: Jak pracować w blokach tematycznych? 11 pomysłów, jak je wykorzystać w małej firmie

Sprawdź pogodę na nadchodzący tydzień i zastanów się, czy możesz tak poprzekładać obowiązki, żeby zadania wymagające precyzji czy kreatywne wykonać wtedy, kiedy termometr wskazuje poniżej 30 stopni.

A co, jeśli w tygodniu nie ma ani jednego chłodniejszego dnia?

Możesz, wzorem państw śródziemnomorskich, zrobić sobie… sjestę. ;) Rozłóż pracę na dwa bloki – poranny (np. od 5 czy 6 rano) i drugi, popołudniowy. Wykonuj najważniejsze zadania, gdy jest najchłodniej.

Unikaj intensywnej pracy w godzinach między 11 a 16, kiedy zazwyczaj jest najgoręcej. Ten czas możesz poświęcić na komunikację albo na przykład na… odpoczynek? :)

4. Rób więcej przerw w ciągu dnia

Upał wyczerpuje cię niezależnie od tego, jak ważne jest twoje zadanie i ile nie masz na liście to-do. Zwyczajnie, nie da się wejść w tryb terminatora i pracować bez względu na warunki.

Myślę, że na szczęście. ;)

Dlatego praca w upale siłą rzeczy po prostu MUSI być inna. A zmiany zaczynają się od… przerw.

W gorące dni przerwy są szczególnie ważne, by zadbać o siebie, ale i o jakość twojej pracy – która tym gorsza, im trudniej będzie ci się skupić.

Co ile robić przerwy? Średnio co 90 minut, bo mniej-więcej po tym czasie koncentracja gwałtownie spada.

Pamiętaj, by odpocząć inaczej niż pracujesz!

Pójdź do kuchni po wodę, weź chłodny prysznic, czy nawet zrób krótką drzemkę.

5. Pracuj w krótkich sprintach

Upały to dobry pretekst, by nauczyć się pracy w krótkich sprintach – nazwyanych czasem „sesjami skupienia”. To maksymalnie 60-90 minutowe bloki czasu, podczas których wykonujesz najważniejsze zadania bez rozproszeń, telefonów, zerkania na maila. Przeznacz ten czas na najważniejsze zadania (MITy – od Most Important Tasks), najlepiej pracując w metodzie Pomodoro, by zbytnio się nie rozproszyć.

Więcej o sesjach skupienia, które są świetnym narzędziem szczególnie dla osób, które pracują kreatywnie, tworzą, piszą, wymyslają – znajdziesz w tym odcinku podcastu:

6. Nie wymagaj od siebie zbyt wiele

Niższa wydajność podczas upałów to FAKT. Tak, są nawet badania, które mówią o „letnim móżdżku” (summer brain) – gdy jest gorąco po prostu pracujesz wolniej i mniej wydajnie. Żadna genialna technika produktywności tego nie zmieni!

Dlatego gdy jest gorąco po prostu… odczep się od siebie. Nie wymagaj bycia „pracownikiem miesiąca”, bo temperatura za oknem ci na to nie pozwoli.

Jeśli możesz odłożyć zadanie na czas, gdy pogoda będzie ci bardziej sprzyjać – zrób to.

Jeśli możesz chwilę odpocząć, a pracę wykonać wieczorem – zrób to.

Produktywna praca to działanie w zgodzie ze sobą – i z temperaturą. ;)


A jeśli chcesz nauczyć się koncentrować prawie na zawołanie i nauczyć się pracy w szybkich sprintach, by potem cieszyć się długą przerwą, sprawdź Produktywną Apteczkę:

ZRÓB WIĘCEJ W GODZINĘ NIŻ INNI PRZEZ CAŁY DZIEŃ…

…nawet, jeśli masz więcej zadań, niż czasu, nie wyrabiasz z deadline’ami i nie chcesz przerabiać drogich kursów i „motywacyjnych” szkoleń

Odbierz zestaw materiałów, który szybko nauczy cię skupionej pracy!