Po boomie związanym z ebookami i czytnikiem Kindle nadchodzi wreszcie czas na treści audio. Słuchanie audiobooków ma pozytywny wpływ na nasz rozwój i pozwala oszczędzać wiele czasu. Nic dziwnego, że aplikacje do słuchania audiobooków wyrastają jak grzyby po deszczu. Którą wybrać? Co warto słuchać? Porównałam wszystkie najpopularniejsze aplikacje do słuchania audiobooków na rynku.
Jakie aplikacje do słuchania audiobooków są na rynku?
Porównywać będziemy najpopularniejsze aplikacje do słuchania audiobooków, zarówno polskie, jak i obcojęzyczne ale dostępne także u nas. Do ringu stają:
- Audioteka – aplikacja i sklep do audiobooków, znana między innymi z produkowanych z rozmachem słuchowisk
- Storytel – czyli Netflix dla audiobooków. Audiobooki w tej usłudze dostępne są wyłącznie w abonamencie
- EMPiK GO – nowa usługa EMPiKu połączona ze sklepem z audiobookami, czyli możliwość słuchania audiobooków w ramach miesięcznej opłaty.
- Lecton – aplikacja Audioteki do „słuchania rzeczy”. Są w niej audiobooki, ale też podcasty, audycje (np. prowadzone medytacje) i wersje audio np. rozmów z Onet rano.
- Legimi – jeden z abonamentów Legimi posiada również możliwość przesłuchiwania audiobooków, więc przyjrzymy się i tej usłudze
- Audible – usługa Amazonu, będąca sklepem z audiobookami wraz z możliwością abonamentowego ich odsłuchu.
Jeśli masz jakiś własny typ, koniecznie daj znać w komentarzu! Dorzucę do zestawienia.
Aplikacje do słuchania audiobooków – oferta abonamentowa
Zaczniemy od porównania ofert abonamentowych wszystkich aplikacji (bo te nas najbardziej interesują), czyli ile dostajemy w abonamencie i w jakiej kwocie:
- Audioteka – subskrypcja Audioteka Plus umożliwia dostęp do 7000 audiobooków po polsku i angielsku za 19,90 zł miesięcznie. Jest mały haczyk, bo w abonamencie przysługuje wyłącznie jedna książka miesięcznie. A więc żeby naprawdę wykorzystać abonament, trzeba sięgać wyłącznie po długie pozycje. W Audiotece można oczywiście również kupować książki, te zostają z nami nawet po wygaśnięciu abonamentu.
- Storytel – w ofercie znajdziesz zarówno polskie (5000 tytułów), jak i angielskie audiobooki. Dostęp do nich (bez ograniczeń) możemy mieć za 29,90 zł na miesiąc, dla nowych klientów przygotowano darmowy okres próbny.
- EMPiK GO – w dokładnie takiej samej cenie jak w Storytel (29,90 zł / miesiąc) w aplikacji EMPiKowej mamy dostęp do 3000 audiobooków, w tym lektur szkolnych i bajek. Podobnie jak w Storytelu w ramach abonamentu możemy słuchać audiobooków bez limitu. Ale uwaga! Nie wszystkie pozycje dostępne w EMPiKu są dostępne w abonamencie – nie daj się złapać!
- Lecton – abonament w aplikacji Lecton kosztuje 19,90 (Android) i 29,90 (iOS), ale dostęp do audiobooków jest o wiele uboższy niż chociażby w siostrzanej Audiotece. W bibliotece znajdziesz wyłącznie 2000 wybranych pozycji. Lecton osładza ten skromny wybór innymi opcjami, m.in. wyselekcjonowanymi ręcznie podcastami (na przykład moim, Daj Głos! Podcast ;)), wersjami audio znanych i lubianych audycji telewizyjnych (np. Kropka nad i) czy internetowych (rozmowy Onet Rano, RMF FM).
- Legimi – w Legimi audiobooki dostępne są wyłącznie w abonamencie razem z ebookami za 39,90 zł na miesiąc. W ramach oferty otrzymujesz dostęp do bliżej nieokreślonej ilości audiobooków oraz odsłuchu ebooków za pomocą syntezatora mowy.
- Audible – jako jedyna w pełni anglojęzyczna aplikacja w zestawieniu, Audible zachwyca oczywiście ilością contentu – dostępem do 425 tysięcy (!) audibooków. Problemy są dwa. Po pierwsze, wszystkie książki są po angielsku (i nie ma przebacz!), po drugie miesiąc Audible kosztuje 14,95$, czyli jakieś 57 złotych. W ramach abonamentu dostajemy też wyłącznie 1 książkę plus dwa tytuły z puli Audible Originals, o których za chwilę.
Która oferta jest najlepsza? Jeśli dobrze znasz angielski, to Audible wydaje się być kuszące, ale z drugiej strony odrzuca bardzo wysoka cena. Choć jeśli zapolować na promocje (a zdarzają się od czasu do czasu), kwota abonamentu może spaść nawet o połowę.
Drugi w kolejności będzie niewątpliwie Storytel, bo choć droższy od Audioteki, to jednak oferuje nielimitowany odsłuch i dużo więcej książek. Lecton wydaje się być atrakcyjny, ale z drugiej strony większość (poza audiobookami) pozycji dostępnych jest za darmo na innych platformach, więc 2000 książek za cenę subskrypcji Storytela niestety nie powala. Nie warto za to zupełnie patrzeć na Legimi, chyba że zastanawiasz się również nad subskrypcją audiobooków, wtedy oferta może być atrakcyjna.
Aplikacje do słuchania audiobooków – ekskluzywne treści
Aplikacje do słuchania audiobooków, podobnie jak Netfix czy HBO, kuszą własnymi, ekskluzywnymi treściami, niedostępnymi nigdzie indziej. Oto, jak to wygląda w przypadku naszych konkurentów:
- Audioteka – słynne superprodukcje Audioteki, czyli słuchowiska na kilkanaście aktorów, ze efektami dźwiękowymi i muzyką. W ramach superprodukcji Audioteki zrealizowano między innymi cykl Narrenturm Andrzeja Sapkowskiego, Blade Runnera Dicka, Grę o Tron czy Alchemika. Ostatnio pojawiło się nawet autorskie słuchowisko „Dwa Jeden Zero”. Superprodukcje Audioteki realizowane są zawsze z najwyższą jakością i dbałością o szczegóły, warto więc przesłuchać takiej przynajmniej raz.
- Storytel – konkurencyjna firma również stawia na autorskie treści. Storytel Original to nie tyle czytane książki, co seriale audio wyprodukowane specjalnie dla tej platformy, coś jakby Netflix Originals. Każdy z takich seriali ma 10 godzinnych odcinków, a dominują w nich obyczajowe treści. Część audiobooków w Storytel to pozycje niedostępne nigdzie indziej (w ramach kategorii Tylko w Storytel), a znajdziesz wśród nich np. książki Gaimana czy te z uniwersum Metro.
- EMPiK GO – nie posiada własnej oferty ekskluzywnych treści
- Lecton – nie posiada własnej oferty ekskluzywnych treści, ale ze względu na dodatkowe pozycje, niebędące podcastami (np. pozycje z Player.pl i Onet Rano w wersji audio) może być atrakcyjną alternatywą.
- Legimi – nie posiada własnej oferty ekskluzywnych treści
- Audible – podobnie jak dwie polskie platformy, Audible proponuje usługę Audible Originals, czyli przygotowane specjalnie dla nich słuchowiska uznanych autorów. W ramach abonamentu miesięcznie można odsłuchać 2 takie książki.
Jeśli mam być szczera, to jedyna ekskluzywna oferta, która mnie ujmuje, to Audioteka. Warto zobaczyć, co ma w rękawie również Storytel, szczególnie jeśli chodzi o audiobooki niedostępne nigdzie indziej.
Aplikacje do słuchania audiobooków – technikalia
Na koniec przyjrzymy się aplikacjom i możliwościom dostępu do audiobooków w każdym z abonamentów.
- Audioteka – aplikacja dostępna jest na iOS i Androida i w zasadzie nie ma jej czego zarzucić. Jest bardzo prosta, intuicyjna, ma funkcję drzemki czy słuchania offline.
- Storytel – podobnie jak w Audiotece, Storytelowi trudno coś zarzucić. Do funkcjonalności opisanych powyżej dorzuca między innymi spersonalizowane rekomendacje i… mały katalog podcastów.
- EMPiK GO – mam to nieszczęście subksrybować EMPiK GO (udało mi się go dorwać w promocyjnej cenie 19,90 m-c i trzymam subksrypcję dopóki nie skończę książki) i nie mogę powiedzieć za dużo dobrego o ich aplikacji. Oczywiście, są różne prędkości, jest nawet całkiem przyzwoity tryb samochodowy, ale oprócz tego aplikacja ma kilka irytujących elementów. Po pierwsze, po każdej sesji resetuje się prędkość odtwarzania, co oznacza że za każdym razem muszę ustawiać ją od nowa. Po drugie, audiobooki podzielone są na półgodzinne odcinki, a więc niemożnością jest ustalić bez matematyki, ile w zasadzie już przesłuchałeś i ile ci jeszcze do przesłuchania zostało. Aplikacja zresztą potrafi się pogubić i odtworzyć drugi raz ten sam kawałek albo zamilknąć na kilkanaście sekund pomiędzy jednym a drugim.
- Lecton – czyli wszystko, czym aplikacja audioteki powinna być, ale nie jest. Nowoczesna, dobrze działająca, z niezłym interfejsem.
- Legimi – aplikacja Legimi nie jest przystosowana do odsłuchu, ale i jeśli chodzi o ebooki to nie grzeszy nowoczesnością. Na dodatek zauważyłam, że całkiem solidnie zżera baterię, co kompletnie ją dyskwalifikuje.
- Audible – od zawsze wiadomo, że Amazon = jakość i użyteczność, a więc i aplikacja Audible wygląda i działa świetnie. A jeśli do tego audiobook którego właśnie słuchasz masz też na swoim Kindle’u, to z łatwością przełączysz się między słuchaniem a czytaniem. Co osobiście uważam za najważniejszy wynalazek od czasu krojonego chleba.
Jeśli miałabym polecać aplikacje do słuchania audiobooków wyłącznie na podstawie ich użyteczności, to poleciłabym Storytel, Lectona i Audible. EMPiKowa aplikacja nie jest zła, ale sporo jej brakuje, o Legimi tradycyjnie pomilczymy.
Aplikacje do słuchania audiobooków – podsumowanie
Mnie osobiście najbardziej do gustu przypadł Storytel i Audible. Obie pozycje nie są najtańsze, ale oferują najwięcej ciekawych pozycji. Gdyby nie ograniczenie do 1 książki w miesiącu postawiłabym Audiotekę na samym szczycie, ze względu na świetnych lektorów i superprodukcje.
EMPiK niestety nie gra czysto, bo nie oferuje wszystkich dostępnych w sklepie audiobooków za darmo. Mało tego – czasem tylko jedną książkę z serii przesłuchamy w abonamencie, a resztę będziemy musieli kupić. Lecton z dodatkowymi pozycjami do słuchania może być ciekawą alternatywą, ale oceniamy jednak bazę audiobooków, a ta jest uboga. Ranking zamyka Legimi – i wszystkie inne aplikacje, których pierwotną funkcją nie jest odsłuchiwanie audiobooków. Naprawdę, szkoda na nie czasu.
A ty jakie masz ulubione aplikacje do słuchania audiobooków? Daj znać w komentarzu!
Jest jeszcze Scribd – anglojęzyczny, tani, daje dostęp do masy ebooków i audiobooków a także do czasopism, prac naukowych itp. Polecam
Audioteka troche kulawo działa na Androidzie. Niestety ale poki co jedyna aplikacja do słuchania zakupionych tam audiobooków. możliwe ze musiałbym wykorzystać alternatywę.
Dzięki za porównanie ;) A czy masz jakieś pomysły dlaczego podcasty w Polsce się nie przyjęły? Ja miałem fazę na audiobooki raz – latem 2008 roku, kiedy przesłuchałem świetną biografię Beatlesów ;) Potem znalazłem podcasty i od tej pory nie patrzyłem wstecz. Bardziej podoba mi się słuchanie odcinków trwających kilkadziesiąt minut niż wielogodzinnych książek, szczególnie że nie wyznaczam sobie czasu na słuchanie tylko robię to przy okazji innych zajęć – dojazdy do pracy, sprzątanie, zakupy. Mam wrażenie, że audiobook czy 'zwykła’ książka wymagają większej uwagi. Czy jest to kwestia języka? Za mało jest dobrych podcastów po polsku?
Ja korzystam z Legimi :) abonament kupiłam głównie ze względu na ebooki, a w audiobooki wciągnęłam się przypadkiem. Duża baza tytułów, możliwość przełączania że słuchania na czytanie (nie we wszystkich tytułach, ale dużej części. Są oznaczone jako synchrobooki). Z baterią nie ma dramatu, a słucham całymi dniami.
Teraz to nawet głośniki mają czasami odtwarzacze, wiec można słuchać i bez telefonu. Pamiętam moje zaskoczenie jak się dowiedziałam, że w naszym głośniku bezprzewodowym z Lamaxa takie coś jest. Głosnik zaraz sobie zaczęłam zawłaszczać haha. Super w kuchni się to sprawdza, 2w1 robię :D:D
Istnieje tego typu strona dla ebooków/ audioboków https://upflix.pl/wyszukiwarka , żeby porównać tytuły u dostawców
?
„od zawsze wiadomo, że Amazon = jakość i użyteczność” hehehehe chyba dla kogoś kto nigdy nie używał ich apek prime video, zwlaszcza na webosie, tam się chyba nie dało zepsuć nic więcej
No dobra, oprócz apek do Prime Video, przyznaję! ;D