Czyli o tym, jak jeden z największych mitów produktywności powstrzymuje cię od mądrego osiągania i realizowania swoich celów.
„To nieprawda, że nie masz czasu. Masz dokładnie tyle samo czasu, co Helen Keller, Pasteur, Michelangelo, Matka Teresa, Leonardo da Vinci, Thomas Jefferson i Albert Einstein” – powiedział kiedyś H. Hackson Brown Jr.
Popkultura przekuła to w powiedzenie:
„Masz dokładnie tyle samo czasu, co Beyonce”
– Ktoś, kto nie miał pojęcia, o czym mówi
I to, proszę Państwa, jest jeden z najbardziej szkodliwych mitów produktywności na świecie.
Beyonce, stawiana jako wzór do naśladowania i tytan pracy, poświęciła ponad 20 lat swojego życia, by osiągnąć sukces. To, gdzie jest teraz, jest splotem szczęścia, silnego charakteru, ogromnej determinacji, talentu i wielu, wielu godzin morderczych treningów.
Z tego dla nas, śmiertelników, wynikają dwie rzeczy:
- Po pierwsze, NIE WIESZ (i ja też nie), czy twoja kariera potoczyłaby się tak samo, gdybyś ktoś dał ci takie same możliwości jak ma Królowa Bee.
- Kiedyś Beyonce miała tyle samo czasu, co my. Teraz tak nie jest.
Nie porównuj czyjegoś zaplecza ze swoją witryną
To nieprawda, że Beyonce i ty macie dokładnie 24 godziny.
Dla każdego z nas doba ma inną liczbę godzin.
Dzięki temu, że Beyonce odniosła sukces artystyczny i (a może przede wszystkim) finansowy, jej czas znacznie się rozciągnął. Teraz jej doba ma 24 godziny, przemnożone przez liczbę osób, które jej pomagają. Na przykład sprzątaczki, nianie, kucharki, managerowie…
Podobnie jest z wszystkimi podziwianymi przez ciebie osobami – a im większy sukces lub firma, tym więcej czasu generują osoby, które odciążają w obowiązkach zawodowych i prywatnych.
Beyonce może nie przejmować się tym, co je, jak śpi, co robi jej dziecko i jak wygląda jej strona internetowa. Dzięki temu może tworzyć, ćwiczyć, wymyślać nowe perfumy i kto wie, co jeszcze.
Ty nie. I ja też nie.
Moja doba jest krótsza, bo muszę pamiętać nie tylko o pracy, ale i domowych obowiązkach czy wyprowadzeniu psa.
A i tak mam czasu, niż młoda mama, która chce rozwijać biznes i opiekować się dzieciakiem.
A już na pewno więcej niż ktoś, kto nie ma współpracowników (pracuję z dwoma osobami) i robi wszystko sam.
Produktywność nie polega na poczuciu winy
Twórcy cytatów motywacyjnych na smutnych, czarno-białych zdjęciach uwielbiają wpędzać czytelnika w poczucie winy. I trywializować pracę.
Wszystko jest możliwe, po prostu ty jeszcze po to nie sięgnąłeś!
W domyśle: ty leniwa buło, patrz jak inni osiągają, a ty tu siedzisz w tych pieluchach / scrollujesz Instagrama / coś tam jeszcze i nic z tego nie ma.
A tymczasem czas (i życie) rozszerza się i kurczy proporcjonalnie do naszej odwagi – i ról, które mamy w życiu.
Beyonce może skupić się na „byciu Beyonce”, bo ma ludzi, którzy usuwają jej spod nóg wszystkie kłody.
Ten przedsiębiorca, którego cenisz, bo „robi dużo” ma pewnie sztab asystentów i pracowników.
A ta babeczka, która w ostatnim roku „wystrzeliła” – być może odpuściła wiele rzeczy – w tym swoje zdrowie.
Nie wszystko, co wiemy o innych „z zewnątrz” jest takie, jak nam się wydaje. Szczególnie w dobie social mediów i kultu sukcesu.
Dlatego, jeśli chcesz porównywać się z Beyonce, porównaj się z nią, gdy stawiała pierwsze kroki i nikt nie chciał jej słuchać. A jeśli dalej będziesz kręcić nosem, obejrzyj dokument na Netflixie i zobacz, jak ćwiczy po 11 godzin dziennie przez ponad 100 dni, by dać 2-godzinny występ na wakacyjnym festiwalu.
Jeśli chcesz porównywać się z innym twórcą, znajdź jego stare treści i prześledź, jak szybko doszedł do miejsca, w którym jest teraz. Pewnie zajęło mu to więcej czasu, niż ci się wydaje. Jeśli szczerze dzieli się tym, co przechodzi, na przykład w social mediach, na pewno trafisz na post czy film, w którym mówi, ile pracuje.
Nie każdy może, chce i powinien tak się poświęcać.
Podejdź do celów sprytniej
Nie zrozum mnie źle – uważam, że każdy z nas ma do osiągnięcia więcej, niż tylko to, co ma teraz. Szczególnie jeśli jest przedsiębiorcą i twórcą.
Wierzę, że w każdym z nas jest zalążek cudownych, ambitnych planów (jeśli myślisz, że nie ma, możesz sprawdzić ten ebook z 197 pomysłami)
Po prostu nie musimy robić ich dokładnie tak jak wszyscy.
I w tym samym czasie, jak wszyscy.
Nazywam to „przedsiębiorczym podejściem do celów”, czyli znajdowaniem sposobów, systemów i zasad, które minimalizują słabe strony, a wzmacniają zalety.
Bo produktywność jest zawsze osobista. Niezależnie od tego, co mówią ci motywacyjni mówcy i nawyki ludzi sukcesu.
Jak osiągać bez spiny?
1. Znajdź to, co cię inspiruje, co lubisz, w czym się spełniasz.
2. Zrozum, że to nie ty, tylko twój mózg jest leniwą bułą. ;)
3. Oszukaj go, ustalając konkretne cele.
4. Nie pozwól mu o nich zapomnieć dzięki pomiarom.
5. Dopasuj działania do czasu (co mogę z tego z robić w godzinę?), a nie czas do działania (jak znajdę na to czas?)
6. Regularnie sprawdzaj, co działa a co nie.
Osiągaj sprytniej z Hackbookiem: Ustalanie i realizacja celów
W dobrych, dopasowanych do ciebie i ambitnych na tyle, na ile potrzebujesz celach pomoże ci Hackbook: Ustalanie i realizacja celów. To kompletny proces, dzięki któremu:
- zaprojektujesz własne cele, by doprowadziły cię do takiego życia, o jakim marzysz;
- dowiesz się, jak wykonać pierwszy krok w realizacji marzeń, nawet jeśli nie wiesz jak zacząć;
- odkryjesz, co jest dla ciebie najważniejsze i jak do tego dotrzeć;
- nauczysz się realizować cele niezależnie od humoru, czasu i ilości obowiązków;
- rozpoczniesz pozytywne zmiany w swoim życiu!
Hackbook pomógł blisko 350 life geekom przestać próbować być jak Beyonce. I zacząć być takim sobą, jakim chcą być. Może pomóc i tobie.
Sprawdź ebooki o sprytnym osiąganiu celów
Ten wpis to rozwinięcie jednego z newsletterów life geek – cotygodniowej dawki sprawdzonych sposobów na poprawę efektywności w życiu i biznesie, inspiracji książkowych oraz promocji i ofert niedostępnych nigdzie indziej. Jeśli chcesz być zawsze na bieżąco, zapisz się na newsletter i odbierz checklisty, ebooki i szablony wspierające produktywność na swoim – tylko dla zapisanych!