Dokonało się. Od dziś wszystkie programy, kursy, wydarzenia, a nawet Wirtualny Coworking działa pod marką CEOlab.
Life Geek przechodzi na zasłużoną emeryturę, a ja czuję nowy wiatr w żagle.
Czy to zmienia coś dla Ciebie? Czy rebranding to skręcenie w zupełnie innym kierunku?
Jak to zawsze bywa… Tak i nie.
Ten wpis, jak pewnie widzisz, jest dość krótki. Mam na ten temat wiele do powiedzenia, ale chcę zrobić to w formacie, w którym czuję się obecnie najlepiej – czyli w podkaście.
Ale zanim podcast się pojawi, chcę dodać parę słów, by nie zostawiać Cię w kompletnej dezorientacji.
Dlaczego zdecydowałam się na zmianę?
Jeśli znamy się od dłuższego czasu, to wiesz, że przeszłam długą drogę. Od uczenia o produktywności wszystkich, gadżetów i aplikacji do usprawniania solobiznesów, strategii, budowania konkretnych systemów.
Zdobyłam nowe doświadczenie, wyspecjalizowałam się, ale… nie poszedł za tym wizerunek mojej marki.
Dlaczego?
O tym szczegółowo mówić będę w podkaście. Dziś mogę tylko powiedzieć, że… ze strachu. Mój brand to była bezpieczna przystań, przy okazji nazwa, która naprawdę całkiem sprytnie mi wyszła. ;)
Ale od dawna nie przystawała już do kierunku, w którym podążam.
Po wielu rozkminach, perypetiach i nie bez profesjonalnej pomocy, powstał CEOlab.
Pozostaje tylko jedno pytanie:
Co się teraz zmieni, Natalia?
Nic. :)
Czy na Life Geeku, czy w CEOlabie, dalej pomagać Ci będę systematyzować i układać twój solobiznes. Pod nową marką moja strona poszła wreszcie za tym, co od dawna dzieje się w moich programach, newsletterze czy podcaście.
Wszystkie programy, narzędzia i wydarzenia, z których mnie znasz – zostają takie same, po prostu mają nową, bardziej „w punkt” oprawę. ;)
Dlaczego CEOlab?
Bo są dwie rzeczy, w które biznesowo wierzę:
- Że każdy, niezależnie od rozmiaru firmy, powinien nią zarządzać, a nie tylko w niej pracować. Wziąć swój czas, energię i pieniądze we własne ręce i stać się CEO (właścicielem), a nie tylko przemęczonym pracownikiem;
- Że nie da się tego zrobić bez ciągłego stawiania hipotez, eksperymentów i sprawdzania wyników – dokładnie tak, jak w laboratorium. ;)
A przy tym nazwa oddaje moje dwie strony: profesjonalizm i odrobinę szaleństwa. Poukładane procesy i długą drogę prób i błędów do ich stworzenia. Bycie właścicielem i szaloną naukowczynią naraz. CEO i lab. ;)
Na dziś to tyle.
Być może nie brzmię, ale to dla mnie naprawdę wzruszający moment. Chcę jednak o szczegółach pogadać w następnym odcinku podcastu – obiecuję, że będzie na co czekać!